W czasach szkolnych jedni mieli sprecyzowaną wizję swojej dorosłej kariery, a inni zupełnie nie wiedzieli, którą drogą iść. W szkole podstawowej było to zrozumiałe, jednak w liceum już martwiące. Sama pamiętam, jak się wahałam, jeśli chodzi o kierunek studiów, bo moi rodzice nie byli z tych, co to narzucali swojemu dziecku własną wolę. Z jednej strony zawsze się z tego cieszyłam, ale z drugiej trochę brakowało mi kogoś, kto zdecydowałby za mnie, powiedział, co mam zrobić i ewentualnie był potem osobą, na którą można zrzucić niewłaściwy wybór.
Niestety tak nie było, ale udało mi się odnaleźć swoją drogę zawodową. A co z tymi, którzy tego nie potrafią? Prawda jest taka, że dzisiaj studia rzadko coś dają, a w naszym kraju zrobiła się produkcja magistrów, z których niemała część zleca napisanie pracy. Po co więc je podejmować, zwłaszcza że mamy kilka innych mozliwości? Dzisiaj liczy się doświadczenie i ewentualnie studia albo szkoła kierunkowa. Zamiast pięciu lat możecie zrobić szkołę policealną w dwa i mieć tytuł np. fryzjera czy ratownika medycznego. Drugą możliwością są różne kursy, które trwają jeszcze krócej, a część jest darmowa, zwłaszcza dla zarejestrowanych w urzędzie pracy.
Możecie też poradzić się specjalisty – coaching jest ostatnio coraz modniejszy. Tego typu usługi oraz szkolenia znajdziecie np. na stronie http://www.e-opex.pl. Coach pomoże Wam określić Wasze zalety, umiejętności, ukierunkować i podpowiedzieć, w jakim kierunku macie predyspozycje.
czasyszkolne 